Aktywność słoneczna w 2024 roku daje o sobie znać. Przekonali się o tym obserwatorzy ciemnego nieba w nocy z 10 na 11 maja br., kiedy to nie tylko na północnym kierunku nieba, ale na całym prawie nieboskłonie można było zaobserwować gigantyczną wręcz (jak na nasze położenie), zorzę polarną. Internet zalały tysiące zdjęć, a więc i my postanowiliśmy uwiecznić w miarę możliwości to niebywałe zjawisko, będące wynikiem rozbłysków słonecznych klasy X, skutkujące wysłaniem w kierunku naszej planety CME. Choć pogoda nie była zbyt łaskawa, a dodatkowo w Krakowie, gdzie odbywała się wówczas nasza wystawa "Misja po Układzie Słonecznym" nocne niebo jest zbyt rozjaśnione zanieczyszczeniem świetlnym, udało się dopiero na obrzeżach Krakowa jak i w innych lokalizacjach uchwycić charakterystyczne, kolorowe struktury. Późną nocą, także w końcu i Sopotnia Wielka była świadkiem bardzo rzadko obserwowanych kolorów zorzy na tych współrzędnych geograficznych. W zenicie pojawił się bowiem odcień zieleni, fioletu, ciemno-granatowy, a także żółty wraz z charakterystycznymi słupami i liniami, upodobniającymi się do pionowych chmur cirrostratus. Te jednak w przeciwieństwie do chmur, znikały i pojawiały się wręcz natychmiast, mieniąc się różnobarwnymi kompozycjami. Obserwatorzy z Polski okrzyknęli minioną zorzę jako największą od blisko 20 lat. Poniżej przedstawiamy kilka wybranych zdjęć autorstwa Piotra Nawalkowskiego, Małgorzaty Sciseł, Jakuba Koniora oraz z sieci ALPS UWr dzięki uprzejmości dr Sylwestra Kołomańskiego. Wybrane zdjęcia w wersji ekspozycyjnej (drukowanej) można również obejrzeć do końca tego tygodnia przy modelu Słońca na terenie Galerii Krakowskiej, w ramach wystawy "Misja po Układzie Słonecznym", a także porozmawiać z naszymi przewodnikami oprowadzającymi po wystawie, w jaki sposób powstają takie efekty burzy słonecznej.