Dawno, dawno temu w odległej galaktyce..., czyli gdzie? Odpowiedź na to pytanie spróbowało udzielić Stowarzyszenie POLARIS-OPP podczas seansu filmowego Gwiezdnych Wojen "Mroczne widmo" w 3D, który odbył się 16 marca w Kinie Janosik w Żywcu. Miłośnicy tej kosmicznej sagi z pewnością nie raz zastanawiali się, na ile prawdziwe mogą być zdarzenia, bohaterowie lub zjawiska i obiekty prezentowane w filmie. Miecze świetlne przeszły już do historii, tak samo jak hełm i słynny oddech Vadera, ale mało kto wie, że w astronomii i astronautyce, wiele z tych elementów ma swoje odpowiedniki... 

 

 

 

Podobnie jak w serialu Star Trek, tak i Star Wars to przykłady filmów gdzie nauka przeplata się z fantastyką. Wiele elementów czy zjawisk zostało jednak skonsultowanych z naukowcami przed nakręceniem scen dotyczących np. otwartej przestrzeni kosmicznej, układów pozasłonecznych czy nawet domniemanych, obcych form życia. Na ile jednak fantazja reżyserska może się pokrywać z prawdą, a co pozostaje w sferze czystej abstrakcji? To zależy tak naprawdę od nas samych. My natomiast próbowaliśmy się dowiedzieć w jakim zakątku wszechświata mogłaby się odbywać akcja filmu i czy jesteśmy w stanie dostrzec odległą galaktykę Wojen Gwiezdnych na nocnym niebie...

 

Przedtem jednak nasz kosmiczny seans poprzedziła zapowiedź pojawienia się filmu na Żywiecczyźnie, w promocję którego zaangażowali się mali astronauci. 10 marca na ulicach Żywca pojawili się uczestnicy naszych działań lokalnych z Sopotni Wielkiej, przebrani w mundury i hełmy przypominające nieco stroje pilotów myśliwców X-wing należących do Sojuszu Rebeliantów. Oprócz ulotek zapowiadających kinową odsłonę Wojen Gwiezdnych w 3D, były także rozdawane zaproszenia na seanse w stacji kosmicznej YSS, znajdującej się w Sopotni Wielkiej.

 

Na kilka dni przed 16 marca w Kinie Janosik pojawiła się także objazdowa galeria zdjęć kosmicznych przygotowana przez młodzież biorącą udział w warsztatach Stowarzyszenia POLARIS-OPP. Nad wejściem do sali projekcyjnej zawisła również symboliczna Gwiazda Śmierci...

 

 

W wieczór przed seansem miało miejsce specyficzne show przed samym budynkiem kina w Żywcu. Dzięki dobrej pogodzie i sprzyjających warunkach lokalizacyjnych, ponad kilkadziesiąt osób zebrało się na parkingu, aby podziwiać pokaz walk na miecze, nawiązujący do akcji filmu. Tym razem jednak użyto prawdziwych ostrzy, a w rolę bohaterów wcielili się wojownicy średniowieczni z Żywca. 

 

Oprawę całości oświetlał swoimi halogenami nasz znany już w regionie Tarpan, z którego dobywał się również znany dźwięk towarzyszący filmom Star Wars. Na sam seans przybyło wielu przebierańców, jak chociażby bohater z "czerwoną twarzą" z części Mroczne Widmo, zamaskowani jedi, a nawet piloci X-myśliwców w hełmach rodem z... NASA. Seans poprzedziły jeszcze pokazy fire-show w wydaniu grupy sympatyzującej z Kinem Janosik.